Zanim na polu walki zadebiutowały pierwsze czołgi wiele państw zbudowało różne modele, które jednak nie wykazały się na polu walki.
W 1914 roku Rosjanie zbudowali bardzo mały, ale za to szybki czołg Wiezdiechod, który miał się poruszać nawet na najtrudniejszym terenie. Jednak nie była to udana konstrukcja czołg był bardzo mało i słabo opancerzony wróg z łatwością by go zniszczył.
Car Tank to kolejna rosyjska konstrukcja przypominająca bardziej ogromną armatę na kółkach niż czołg. Maszyna wyposażona była w dwa dziewięciu metrowe koła oraz dwa działa i dwa karabiny maszynowe. Konstrukcja raczej nie odegrała by kluczowej roli na polu walki.
Steam Wheel Tank to czołg na parę, z wyglądu przypomniał zdeformowany traktor uzbrojony w działo kalibru 75mm oraz dwa karabiny maszynowe.
Tym razem francuska konstrukcja – Boirault, czyli 30 tonowy potwór z wyglądu przypominający pojedynczą gąsienicę czołgu. Maszyna składała się z 6 segmentów i pozwalała na pokonywanie większości przeszkód. Jednak konstrukcja miała dwie wady po pierwsze nie mogła skręcać, a po drugie maksymalna prędkość maszyny to 3km/h. Później udoskonalono konstrukcję i dodano możliwość skręcania, ale prędkość spadła do 1 km/h. Jednak Francuzi odrobili lekcję i potem stworzyli najlepszy czołg I wojny światowej Renault FT – 17.
Amerykanie również próbowali swych sił w budowie czołgów. Ich dziewięciu tonowa konstrukcja Skeleton Tank miała pokonywać każdy teren i być trudnym celem dla wroga.
Początki zawsze są trudne i dotyczy to także maszyn wojennych. Patrząc na nieudolne konstrukcje czołgów sprzed ponad 100 lat, aż ciężko uwierzyć, że z tego narodziły się czołgi jakie znamy współcześnie.
Czołgi zmieniły obraz walk, żadna bitwa już nie była taka sama.